Wydaje się, że pierwszy miesiąc roku to okres nudny. Nie ma w nim zbyt wielu rzeczy do zrobienia, zwłaszcza w ogrodzie. Może się jednak okazać, że czynności, które powinniśmy podjąć, jest aż zanadto!
Powszechnie przyjęło się, że zima to czas, kiedy wszystkie rośliny odpoczywają i powrócą do nas dopiero na wiosnę. Oczywiście wyjątkiem będą typowo zimowe rośliny jak wierzba, oczar czy wawrzynka. Nie powinniśmy jednak mimo wszystko w tym czasie porzucać naszych roślinnych braci mniejszych. Przeciwnie, możemy już teraz rozpocząć intensywne działania, które pozwolą nam przygotować się na kolejny sezon. Prace te warto rozpocząć jak najwcześniej. A więc właśnie w styczniu.
Aby nie zostawić sobie wszystkiego na ostatnią chwilę, prace należy podjąć już w zimowy styczeń. Opieka nad roślinami, czy się tego chce czy nie, to praca dwanaście miesięcy w roku. Z początkiem nowego roku powinniśmy zabezpieczyć nasze krzewy, kwiaty oraz drzewa przed zimowymi mrozami. Wystarczy je osłonić choćby obciętymi kawałkami iglaków. Temperatura w lutym ma dobijać do nawet –20 stopni Celsjusza. Nieosłonięte drzewka mogą natomiast obumierać nawet przy –5 stopniach.
Przydadzą Ci się do tego odpowiednie narzędzia. Warto wyposażyć się w skrzynkę ogrodową, w której schowamy wszystkie potrzebne rzeczy. Nie ma sensu chodzić do piwnicy czy szopy za każdym razem, gdy coś nam będzie potrzebne. Łap więc rękawiczki, przygotuj skrzynkę i ruszaj!
Pamiętaj jednak, że prace powinny być wykonywane przy odpowiednich warunkach pogodowych. W niektórych rejonach Polski – na przykład na Podhalu – gdzie zima przychodzi stosunkowo wcześnie, prace należy rozpocząć jeszcze jesienią. Natomiast w innych regionach Polski, gdzie temperatura bywa nieco cieplejsza, prace ogrodowe powinny ruszać właśnie na przełomie stycznia i lutego.
Są jednak osoby, które preferują zabezpieczanie przed mrozem roślin już we wrześniu czy październiku. Taka strategia może się okazać skuteczna dla osób, które znają swoje rośliny i wiedzą już, czego potrzebują. Warto jednak mimo to w styczniu zrobić generalny przegląd: sprawdzić, czy ocieplenie jest wystarczające, może należałoby czasami coś dołożyć? Zwłaszcza przed najmroźniejszymi dniami, które dopiero nadejdą. Z tych bardziej delikatnych roślin należałoby także usunąć (ostrożnie) śniegi, a przynajmniej jego nadmiar.
W wielu ogrodach wystawiamy na sezon meble: stoły, krzesła, pufy, huśtawki itd. Część osób nie ma jednak czasu, aby odpowiednio te meble przygotować na nadchodzące mrozy. Przełom grudnia i stycznia to natomiast doskonały moment. Najniższe temperatury dopiero się zbliżają. Warto zatem te meble, które można, przenieść do cieplejszych pomieszczeń: szopy, kotłowni itp. Natomiast inne okryć specjalnymi materiałami.
W niektórych przypadkach można także zainwestować w meble specjalnie na zimę. Część z nich może być technorattanowa, inne metalowe, a tylko część zalecamy jako drewniane – te jednak należy odpowiednio zabezpieczyć. Podobnie jest z tarasem na zimę, który należy zawczasu naoliwić specjalnym smarem, dostępnym w większości sklepów z meblami. W przypadku betonu natomiast dobrym rozwiązaniem będzie wyrównanie nawierzchni, aby w żadne zagłębienia i dziury nie dostała się zmarzlina i woda, która zacznie rozsadzać betonowy taras od środka.
Zdj. główne: LukeL/pixabay.com